Nauczyciel Sam (Matt Dillon) zostaje oskarżony o zgwałcenie nastolatek Kelly i Suzie. Mieszkańcy miasteczka są przekonani o jego winie. Odsuwają się od niego znajomi, ktoś demoluje jego dom. Jednak prowadzący sprawę detektyw (Kevin Bacon) wątpi w prawdziwość zeznań nastolatek.
całkiem nieźle skonstruowany żart filmowy. Postacie są świetnie przerysowane, można by rzec. Epatowanie seksem w wykonaniu Denise Richards po prostu mistrzowskie. Świetny też był tutaj Bill Murray.
Generalnie ten film z założenia w pewnym momencie staje się absurdalny. A niektórzy za bardzo się chyba tym przejęli:p
Jak dla mnie film strasznie ale to strasznie przekombinowany no szkoda że jeszcze sędzia i w ogóle wszyscy nie brali udziału w tym spisku :P bo jak to się mówi co za dużo to nie zdrowo. Na początku nawet to się trzymało jakiejś tam kupy a końcówka to po prostu porażka na całej linii
To nie jest dramat, tylko pastisz sztampowych filmów klasy B.
Kiedy jedna tandetna fabuła zaczyna się zgrywać, BUM i zwrot przez sztag zaczynający inną, aż do następnego BUM i zwrotu przez rufę. I tak w kółko, a po drugim manewrze już raczej zupełnie przewidywalny (szczególnie z Baconem). Brakowało tylko elementu...
Ludzie, przeczytałam kilka komentarzy i nie posiadam sie ze zdziwienia - wszyscy zachwycają się tym kiczowatym gniocikiem lub przynajmniej uważają go za film dobry ...
Zapowiadał się owszem, nieżle, ale tylko do momentu pierwszego "nieoczekiwanego" zwrotu akcji, potem już tylko dno, dno i dno jeszcze większe ......