to po prostu arcydzieło. Wrażliwość jaką pokazał w tej postaci jest niesamowita. Nigdy takiej nie widziałam. Jestem pod wielkim wrażeniem.
Zgadzam się, wspaniała rola, jedno z moich ulubionych wcieleń Johnny'ego. Bez niego ten piękny film nie byłby tym samym filmem :)
dokładnie , a na dodatek gościa który ocenia na 10 takie gówno jak transformers nie da się traktować na poważnie
"Rolę downa"?? Taka opinia świadczy o niedojrzałości emocjonalnej. Chyba czas cofnąć się do przedszkola.
Johnny Deep nie zagrał roli clowna, tylko zagrał w sposób kojarzący się niektórym widzom i słusznie z clownem. Temat filmu Burtona jest ważny i z przesłaniem, ale sam Deep wielka niby gwiazda filmowa jest paradoksalnie najsłabszym elementem tego filmu z tym niedorzecznym pomysłem z ręko- nożycami. W serii piratów z Karaibów Deep pokazał prawdziwy kunszt aktorski, Edward Nożycoręki to przykład obrazu , który w świadomości masowej publiki postrzegany jest prawie jak arcydzieło, to że nie wszyscy zachwycają się tym obrazem nie świadczy o braku dojrzałości u niektórych ,tylko o braku stworzenia i ucieleśnienia na ekranie idei , która przemówi do różnych widzów jak choćby ekranizacje Opowieści wigilijnej Dickensa.
Cóż, nie tak zrozumiałam wypowiedź NieMamSwojegoZdania. Każdy ma prawo do własnego rozumienia i doceniania, lub nie filmu, ale nazywanie kogoś downem, wyśmiewanie się z takiej osoby, to obrażanie i jej i ludzi upośledzonych.. I to właśnie nazywam niedojrzałością emocjonalną.
Zagrał w odczuciu kogoś rolę clowna a nazwanie kogoś clownem to różnica. Tak to bywa , zbyt skrajne opinie na ten sam film są powodem zbędnych, niestosownych uwag z obu stron. Sztuką dialogu czy polemiki jest przekonać adwersarza do swoich racji , a tak zwana niedojrzałość nie zawsze jest równoznaczna z brakiem wrażliwości i zdolności postrzegania istoty sprawy. Według mnie osoby oceniające zbyt nisko w miarę dobry film poruszający aspekty moralne niekoniecznie musza być niedojrzałe emocjonalnie, mogą po prostu mieć inny punkt widzenia na ukazanie w filmie tego co piękne, dobre i szlachetne.
.Na początek dwa sprostowania.
NieMamSwojegoZdania użył słowa "down", a nie clown. Po raz kolejny robisz ten błąd. Gdyby chodziło o „clowna” (komika cyrkowego) cała dyskusja nie miałaby miejsca :)
Być może wyraziłam się niezbyt czytelnie.
Nie kruszę kopii o to jak ocenił film, chodzi mi o to niemiłe słówko „down”.
Zatem:
"Zagrał tragicznie. Miał rolę downa" - jest według mnie niestosowną formą wyrażenia swoich odczuć., ponieważ:
Słowo "down" w takim kontekście wypowiedzi brzmi pogardliwie. Przypominam, że "down" potocznie i często obraźliwie używane - odnosi się do człowieka chorującego na zespół Downa dawniej zwanego mongolizmem.
Teraz pozwolę sobie na rozłożenie wypowiedzi na czynniki pierwsze.
-„Zagrał tragicznie” - to zdanie jest tylko oceną gry aktora. Mogę się z nią zgodzić, lub nie. I nie gra aktorska Johnnego Deppa jest tu przedmiotem dyskusji. Przechodzimy więc dalej.
-„Miał rolę downa.” – tu wkraczamy na poletko dyskusyjne.
Zagrał tragicznie ponieważ miał rolę downa.
1.”Down” jest określeniem pogardliwym
2. Autor powyższego tekstu uważa, że Depp w tym filmie nie wspiął się na wyżyny aktorstwa, PONIEWAŻ zagrał człowieka upośledzonego. Edward nie zasłużył sobie na pogardliwe określenia. (Nie miał też zespołu Downa, ale mniejsza z tym). Co ważniejsze, określenia pogardliwe lub ośmieszające ludzi, których los dotknął upośledzeniem umysłowym, są co najmniej niestosowne.
Stąd moje słowa o niedojrzałości emocjonalnej autora spornego tekstu.
Mam nadzieję, że tym razem moja wypowiedź była wystarczająco konkretna i wyczerpująca :) Pozdrawiam.
Masz rację clown to nie down, nie brałem pod uwagę tak absurdalnego określenia na rolę graną przez Deepa , stąd moje przeoczenie. Niezależnie od tego nie łączyłbym kretyńskiej wypowiedzi tego prawdopodobnie młodzika z niedojrzałością emocjonalną ,raczej łączyłbym z głupotą i pogardliwym stosunkiem do odmieńców typową dla nieokrzesanych młokosów. Pozdrawiam.
Głupota typowa dla nieokrzesanych młokosów - brzmi nawet lepiej i trafniej niż niedojrzałość emocjonalna :)) Popieram w pełni i pozdrawiam :)
Wiem, że autor tamtego postu miał coś innego na myśli, ale... Uważam, iż to porównanie nie jest pozbawione sensu. Osoby z zespołem Downa są upośledzone, wykazują się nietypowymi, odbiegającymi od norm zachowaniami. Edward również był taki specyficzny.
Tak, to była jedna z najlepszych ról Deppa. Kiedy oglądałam film, patrząc na niego, widziałam graną postać, a nie aktora. W nowszych produkcjach, niestety, jest strasznie manieryczny. Nie oglądam bohatera filmu, lecz Johnny'ego. Wielka szkoda, bo w latach swojej świetności potrafił stworzyć niezapomniane kreacje aktorskie
Niewykluczone. Może będzie lepszy i będę miał 2 stopnie do góry. W odwrotnym przypadku pozostaje przepaść i ostatni stopień nad nią. Pozdrawiam
Adam Driver ( najbardziej znany ze swojej roli w Gwiezdnych Wojnach) http://www.filmweb.pl/person/Adam+Driver-1306663
Dla niego nawet zbytnia charakteryzacja nie jest konieczna :) - Ale serio mówią to uważam że idealnie nadawałby się do tak jednak kruchej postaci ja był Edward, jednocześnie wzbudzający w ludziach pewien strach .
Ciekawa propozycja. No to czekamy na nową wersję "Nożycorękiego". Główna rola jest już obsadzona. Pozdrawiam.
Młody Depp miał fizjonomię takiego delikatnego, wrażliwego chłopca, a twarz pomalowana na biało i rozczapierzone włosy jeszcze potęgowały ten efekt. Myślę że to bardziej zasługa samego wyglądu niż genialnej gry aktorskiej; jak ktoś wyżej wspomniał, facet przez prawie cały film miał jedną, smutną minę. Nie twierdzę że zagrał źle ale taka rola nie dała mu możliwości pokazania kunsztu aktorskiego o którym tutaj tak piszecie.