Umotywowanie: Film przypomina twardy narkotyk : minimum ekspresji- trip na maxa ! Bohaterki są bezkrytycznymi rewanżystkami (ich nieskomplikowana wrażliwość subiektywnie sortuje co dobre,a co złe ( a złe poprostu ciach i ma zniknąć !).Film może kreować patologię,gdyż każdy z nas,ma chwilę,gdy chciałby "ubić" kobietę z supermarketu,poczty,Zus-u za jej chamstwo,lub przypadkowego faceta za głupi tekst na ulicy ! Dziewczyny poprostu nie zaprzątają sobie głowy zbednymi rozterkami intelaktualnymi.Je to męczy,a może poprostu nie są obdarzone intelektem.Nieistotne ! Ważne żeby żyć, na cały gwizdek...a ich uczucia w stosunku do siebie to jedyna rzecz,która naprawdę się liczy ! Można się czepiać co do profesjonalizmu aktorów,mozna wytykać braki reżyserskie i techniczne.Ale sam obraz staje się z upływającym czasem,wręcz narażam sie na latające jaja,pomidory i inne lepkość kultowy! To,że w tym wszystkim pornografia ? To życie...czy czasem nie mamy chęci na wulgarny numerek w krzakach z nieznajom(ą-ym)? To,że film jest uważany za słaby ? A może specjalnie,ktoś usunął wszelkie "ozdobniki",aby to wszystko do bólu było prymitywnie rzeczywiste !?

Proszę, powiedz, że to prowokacja :)

:) Nie tak do końca ! Film jest intrygujący..ale nie jest,też taki płytki,jak to by wychodziło z innych opinii ! Nie bez kozery jest na cenzurowanym ! Gdyby był bez kontekstów byłby wszędzie dystrybuowany,choćby na półkach XXX.

Jeśli nie jest to prowokacja, to sam już nie wiem co to.
Twoją interpretację można by podczepić praktycznie pod każdego gniota.

Ten film był wyjątkowo mierny i całą recenzję można zawrzeć w jednym skondensowanym, ale jakże trafnym w tym przypadku słowie - GÓWNO.

Nie doszukujmy się ukrytych treści tam, gdzie ich nie ma, bo to intelektualne manowce.

De gustbus non est disputandum ....Ja otwarcie bronię tego filmu..jest dla mnie wręcz coraz lepszy z czasem....Chyba mam prawo mieć odmienne zdanie od 99,9% oglądających go ! Gdyby to był totalny szajs - ani Ty ,ani ja nigdy nie dowiedzielibyśmy się o jego istnieniu,nie mówiąc o jego obejrzeniu.I nie bez kozery film jest na świecie na "mocnym cenzurowanym"....A sprowadzanie tego filmu do kategorii XXX nie jest na miejscu....Absolutnie nie uważam abym go przeinterpretował...a kino dla mnie to nie tylko Tarantino ;)

Masz prawo, a i owszem :) a ja mam prawo powiedzieć, że błądzisz :P
Twierdzisz, że gdyby to był totalny szajs, to ani ja ani Ty nie dowiedzielibyśmy się o jego istnieniu - hmm, dość kontrowersyjna teza. Czy mam rozumieć, że według Ciebie każdy film, który pojawia się w dystrybucji w Polsce z zasady na pewno nie jest gniotem??? A Uwe Boll?
Dla mnie kino to też nie tylko Tarantino. Z tym że nawet wspominanie o Quentinie przy okazji rozmowy o "Gwałcie" wydaje mi się już lekkim bluźnierstwem...

Powiadasz bluźnierstwo ? A jak Ci koresponduje Gwałt z Death Proof ?

Tematyka może i zbliżona, ale Panie, to nie te ligi... to tak jakby porównywać reprezentację Brazylii w piłce nożnej z 5-ligowymi Orlętami Kąkolewnica...

zgodze sie z powyzsza opinia pod warunkeim ze orlętami jest death proof

Akurat Death Proof ..jest genialny w narracji..także wielu ludzi uważa ,że jest to najsłabszy film QT...a ja uważam ,że najlepszy ;)