Wydaje mi się, że słabo rozumujesz pojęcie gwałtu (to dobrze świadczy o Tobie:) Gwałt jest to gniew, gniew rozładowany na innej osobie poprzez rozładowanie napięcia (przede wszystkim frustracji) seksualnego na innej osobie wbrew jej woli i chęci (nie mylić z S/M, gdzie występuje chęć bycia wykorzystaną/ym w ten sposób i aranżacja tego aktu).
Wiec... powstaje pytanie - czy dzi*kę można zgwałcić?.... tak! Jak najbardziej.
Ktoś kto dopuszcza się gwałtu, jest człowiekiem słabym, nie mającym wiele wpływu i kontroli nad Swoimi uczuciami i osobowością, następuje tzw. przepełnienie czary goryczy... jednym słowem tak postępują żałosne śmiecio-piz*y, nazywając rzecz po imieniu, niegodne egzystencji międzyludzkiej... film pamiętam jak przez mgłę, więc daruję sobie, roztrząsanie się nad wartością merytoryczną.
Ogólne wrażenie sentencji obrazu pamiętam tak... śmieć sprzedający swoje ciało zostanie dojechany przez innego śmiecia, poprzez co skrzywdzi ludzi mających niezbyt duży wpływ na to, że znaleźli się w kręgu zdarzeń, mających zakończyć ich smutną, marną egzystencję.

Filmu nie pamiętasz ale poczułeś potrzebę skomentowania mojej oceny, to dobrze świadczy o Tobie że próbujesz mimo to się czymś wykazać :). Wdaje Ci się że ja czegoś nie rozumiem, dobrze że ty rozumiesz. Ale być może tylko Tobie się wydaje że rozumiesz coś więcej niż inni. Celem mojej wypowiedzi nie było wykład nad zagadnieniem słowa gwałt, tylko moja ocena treści i jakości filmu. Być może oceniając film wyraziłem się trochę na niskim poziomie, ale film też nie prezentuje wyższego. Więc rozjaśnię Ci co miałem na myśli pisząc o bohaterkach " gdyby kózka nie skakała to by nóżki....." Jeżeli to też potrzeba Ci rozwinąć to się nie krępuj tylko pisz.

Na początku chciałbym zaznaczyć, że pamiętam "jak przez mgłę", czyli ogólną treść przekazu, nie miałem zamiaru uwłaczać Tobie, Twojej inteligencji ani także Twej ocenie; nie uznaję zawiści czy kłótni "po kablu", załatwiam takie sprawy na bierząco w cztery oczy i natychmiast, by nie składować niepotrzebnie złych emocji.... Tak więc nie rozumiem Twojego kwestionowania poziomu mojej inteligencji, wyczuwam tu zaniżenie własnej wartości....
Nie wydaje mi się, że rozumiem więcej i lepiej od innych. każdy jest inny i przeżył co innego, wiec wie co innego, myśli i czuje co innego w danej sytuacji.
Widzisz... napisałem ogólne wyjaśnienie słowa gwałt, w moim tylko rozumowaniu, ale pisałem to ogólnie, do wszystkich, bo miejsca w jakich bywałem, ten czyn jest jednym z najbardziej karygodnych i niegodziwych.
Jednym słowem dałeś opinię na takim poziomie na jakim jest film, czyli zasymilowałeś się do poziomu tegoż obrazu, czyli nie byłeś Sobą w tym momencie... więc chyba nie mamy o czym rozmawiać.
Na koniec, jeśli możesz i tak bardzo chcesz, to wyjaśnij mi to powiedzenie : "gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała".
Mimo, że sam przyznałeś się, że chwilami nie jesteś Sobą i tak życzę Tobie i Twoim najbliższym zdrowia i szczęścia.... Peace!

Jeżeli odebrałeś to jako kwestionowanie Twojej inteligencji, to zakładam iż uważasz że ją masz. Mam tylko nadzieją iż jest to opinia innych, a nie samoocena (nieco stronnicza). Jeżeli chcesz przed kimś inteligencja błysnąć to napisz proszę jakąś interesującą opinię o filmie, aby było co poczytać. Ale widzę że stać Cię tylko na mierne komentarze.
Co do załatwiania spraw w cztery oczy to muszę Ci przyznać że tekst robi wrażenie. I dodać mogę tylko iż niezmiernie żałuję że nie staniesz kiedyś u moich drzwi aby to załatwić natychmiast i w cztery oczy.
Co do wyczuwania przez Ciebie u mnie zaniżenia własnej wartości to te psychologiczne opinie są dziecinne. Psycholog z Ciebie żaden. Co do mnie, to napisać mogę że dobrze mi się wiedzie w życiu, jestem zadowolony, bez kompleksów i w przeciwieństwie do Ciebie nie mam "zawyżonego" poczucia własnej wartości.
Z którego fragmentu wypowiedzi wysnułeś opinię iż chwilami nie jestem sobą? Chyba gdzieś między wersami czytałeś. Powiedz proszę, piszesz te bzdury tak od ręki czy przygotowujesz się jakoś do tego?
I na koniec co do treści filmu której jak widać nie pojmujesz. Skoro nie pasuje Ci powiedzenie "gdyby kózka...." z treścią filmu, to Ci tę myśl rozwinę. Panie o zainteresowaniach: prostytucja, granie w filmach porno, narkotyki, alfonsi, haracze, przestępcze towarzystwo i kto wie co jeszcze (dla mnie totalny margines, być może dla Ciebie chleb powszedni, kto wie?) zostają napadnięte i zgwałcone. Niestety nie widziałem aby jakoś się specjalnie broniły, aby później jakoś rozpaczały i na koniec chociażby domagały się ścigania sprawców itp. I o to się pytałem na początku. Tytuł filmu "Gwałt" a ja mówię jak ktoś ma takie zainteresowania jak te panie to niech się nie dziwi że go różne przykre przygody spotykają ("gdyby kózka..." kapujesz).
Dla mnie to film porno z dodatkiem marnego wątku sensacyjnego, ale Ty pewnie skupiłeś się na fragmentach XXX i o filmie nic napisać nie możesz, tylko do komentarzy coś wtrącasz.

hehehe... dawno się tak nie uśmiałem... nie nadymaj się tak człecze nieboraki, bo Ci wrzód da się we znaki...
Sam robisz dokładnie to o czym piszesz... nie rozumiesz przesłania mojej wypowiedzi... zapodałem Ci marny precedens, a Ty się na niego rzucasz jak pies na kość.
Filmu nie oglądałem i nie obejrzę, bo nie mam na to ochoty, czytałem opis tylko.... swoją drogą, czemu ludzie czują się ciągle atakowani....hmm... no dobra... kazanie już dostałem... niech Ci się dalej powodzi... trzym się.

widzisz chłopcze jaką lekcję dostałeś, wyciągnij wnioski. A kąsać to Ty jak jakiś doberman chciałeś, a zwykłym szczerbatym jamnikiem się okazałeś. A czemu ludzie czują się ciągle atakowani pytasz? Bo jak im byle kto w twarz chce napluć, to w przeciwieństwie do Ciebie nie udają że deszcz pada.

Tak tak... podbudowałeś już swoje ego, możesz teraz iść spać.... naprawdę masz człowieku problemy, pomogę Ci więc, mimo, że znowu próbowałeś mnie obrazić. Skończyłem psychologię więc polecę Tobie drogi Panie następujące tytuły:

1. "Wstęp do psychoanalizy" (S. Freud) - byś lepiej pojął co z czego się bierze.
2. "Optymizmu można się nauczyć" (Martin E.P. Seligman) - wiadomo, ku lepszemu myśleniu.
3. "NLP" - programowanie neuro-lingwistyczne, obojętnie którego autora, jest tego cały szereg.

Więc powodzenia i niech Pan napisze czasem, jak postępy, Zdrówka życzę.

męczą mnie Twoje pierdoły, ale super że się chociaż wykształceniem pochwaliłeś bo z Twoich wypowiedzi sądziłem iż wyżej podstawówki nie stoisz. Pochwalisz się jeszcze czymś? może jaki masz samochód,albo coś? Bo wiesz, ja psychologi nie skończyłem i nie wpadłem na to z kim mam do czynienia:)
Nie wiem czemu zacząłeś zwracać się do mnie na "Pan", skoro wcześniej używałeś "Ty", pewnie jak bym przeczytał jedną z tych książek to bym wiedział.
Na koniec wykaż trochę tej twojej intelektualnej wyższości (na psychologi rozwiniętej) i nie pisz już, bo jak wspomniałem wcześniej polemizowanie z Tobą jest męczące dla mnie, przedstawiciela reszty szarego społeczeństwa, niezdolnego pojąć psychologicznych zagadnień ludzkiej natury.
Dzięki za poradę co do książek, ale nie skorzystam, ale skoro Ty tytuły już znasz, to może byś je chociaż przeczytał, ewentualnie o powtórce studiów pomyślał, bo jak widzę PSYCHOLOG Z CIEBIE ŻADEN (chyba kilka postów wyżej Cię rozgryzłem)
pa.

Dziwne, że mówiąc mi na Ty, myśli Pan o mnie jak najgorzej... przykro mi z tego powodu... polemika moja z Panem polegała na tym, by przekonać daną osobę, że: "niech wróg myśli, że to on rozdaje karty" ( S.Tsu). Nie rozgryzł mnie Pan i nigdy nie dostanie choćby cienia możliwości dokonania tego... przykro mi z powodu Pana zawodu, ale podoba mi się wola walki, świadczy ona o Pana polskości... a tego jestem dumny i cieszę się, że miałem okazję przeprowadzić z Polakiem debatę na temat filmu "Gwałt". Dobrze, że mamy różne zdania, że mamy dumę, że nie mamy odwagi przyznać się do błędu... ponieważ powstałoby na końcu jedno ni to samo zdanie, więc, cieszę się, że wyszło tak jak wyszło... Psycholog ze mnie żaden, ponieważ wolę być człowiekiem... a Pan jak chce może Pan zostać Śmie.... Używam formy osobowej oficjalnej na Pan, ponieważ nie rozmawiam z gówniarzem, a takim chciałbym coś przekazać, ponieważ po Pana 1 wypowiedzi tak myślałem o Panu, ale mam nadzieję, że nie chowa Pan do mnie urazy i pozostajemy bez wzajemnej skazy... MY LAST POST. PEACE

W poprzednim poście chyba prosiłem Cię abyś darował sobie płodzenie tej pseudointelektualnej sieczki. Hasła spisane chyba ze ściany w toalecie na dworcu. Poczytaj jakie bzdury wypisujesz. Szkoda mojego czasu na czytanie tego. I nie używaj proszę stwierdzeń typu "my mamy, my nie mamy" itp, ponieważ przyrównywanie nas do siebie jest dla mnie obraźliwe. Nic sobą nie reprezentujesz. Naprawdę mam nadzieję iż był to Twój ostatni post.

:*

a) Kiepski film (2-3/10) z elementami pornografii, które zmniejszają ocenę lub
b) kiepska pornografia, w której twórcy rozzuchwalili się i dali za dużo kiepskiej fabuły pomiędzy stosunkami.

zgadzam sie w 100%