W końcu mądry prawie pornos z fabułką, mądre dialogi, sceny pokazane artystycznie.
Ciekawe czy jakby twój syn/córka zagrał w czymś takim to byś go głaskał po głowie i chwalił się rodzinie
Pomijam tu skrajną reakcję kol. maćkab80 bo można też tak - ale ja osobiście nie nazwałbym tego filmu "mądrym". Ot ukazanie totalnej degeneracji tzw. Zachodu (w tym przypadku Francji) i tyle. W pewnym sensie można by to potraktować jako dokument fabularyzowany. Jak to pisałem w innym poście - filmy Breillat też pokazują tego typu zjawisko ale u niej ma to wg mnie jakiś sens - coś pokazują - tutaj mamy suche zjawisko. Może to do kogoś przemawia takie ukazywanie "prostych zwyczajnych ludzi" jacy są itd. do mnie nie. Czegoś innego oczekuję po kinie - nie oglądałem "Big Brothera" i nie podglądam sąsiadów.
Pozdrawiam