Z tym filmem jest trochę jak z wyjściem z kolegą na piwo. Tylko zamiast wyjścia na piwo (czyli normalnego filmu), postanawiasz kolegę spić do nieprzytomności, a później zgwałcić analnie jego, barmana i listonosza, nagrać to i wrzucić do sieci. Niby fajnie było spróbować czegoś nowego, ale po wszystkim czujesz, że chyba znów czas na terapię, bo jednak nie powinieneś przerywać poprzedniej.
Są drastyczne sceny, jednak wiele też jest niepokazane - w jakimś tam stopniu ocenzurowane;
dla mnie to jeden z tych filmów, które nie wiadomo jak ocenić;
mimo wszystko za wątek reżyserski(porównanie reżysera filmu z aktorami grającymi reżyserów) - szczególnie końcówkę nawet jestem skłonny dać 4/10; całość zbyt przygnębiająca.
Kolega chyba mało rzeczy w życiu widział. Wiele o tym filmie słyszałem, od paru lat starałem się za ten film zabrać i byłem znudzony, i zmęczony seansem. W zasadzie ładunek emocjonalny ten film niesie bardzo nikły. Plus za fakt, że ten film ma jakąś tam fabułę, o coś w nim chodzi i za cały finał.
Może jestem już starym wyjadaczem i za wiele filmów widziałem, ale mnie osobiście bardziej szokował "Wołyń", "Ponury dom" czy "The man behind the Sun". Jeżeli ktoś szuka wrażeń pod tym kątem, to lepiej obejrzeć te trzy wspomniane przeze mnie filmy. Są na pewno dużo bardziej kształcące, można coś z historii wynieść, a fani mocnych wrażeń na pewno się podjarają.
Milos nie rozumiesz?! Nowy gatunek!
"To je film"
Wgl nie rozumiesz przekazu tego dzieła, a elementy pedofilistyczne były wysoce niesmaczne.
gwałcenie wszystkich facetów w koło jest fajne, bo nowe? dobrze że nie jestem twoim kolegą, tyle nowych rzeczy mógłbyś wymyślić przy piwie...