Nieźle się uśmiałem kiedy zobaczyłem go w "Czasie Zabijania", gdzie dla odmiany grał szefa oddziału psychiatrycznego. Bo co bym nie robił, to widziałem dr Chiltona z "Milczenia Owiec". A to w sumie jedyna rola z jaką go kojarzę, zresztą bardzo dobra.
Jeden z bardziej niedocenianch aktorów. Wspaniałe kreacje stworzył w "Milczeniu owiec" i serialu "Boston Public". Swoje postacii nasyca wyjątkowym stylem i świeżością. Znakomity aktor.