Każda z postaci miała rzeczywiste sensowne motywy i dała się lubić. Bardzo dobrze poprowadzony dramat, nieraz po 3 razy udało mi się zaskoczyć decyzjami bohaterów, by po czym współczułem im skutków podjętych przez nich decyzji. Polecam, bo naprawdę bardzo mało głupstw, czy nachalnej propagandy jak to bywa w tego typu serialach. Nie ma szczęśliwych gejów, murzynek kierowniczek, a z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
Serial dobry, ale tylko tyle. Biorąc pod uwage jego głównego konkurenta w postaci Gomorry to dla mnie jednak półka niżej. Owszem tak byl nacisk na narkotyki, tutaj na ziemie i wpływy, ale tamten motyw jakos bardziej przypadł mi do gustu. Poza tym tam był Neapol i prawdziwa mafia a tutaj tylko polityka z kościołem i gangsterką w tyle.
Ja oglądałem oba i choć motywy podobne to tematy są zupełnie inne to bardziej podchodzą mi te z suburry. Tym bardziej, że po cichu wplatano tam tematy współczesne o "bezinteresownej" pomocy imigrantom. I paru innych. W gomorze natomiast podobała mi się brutalność, było tego więcej, tu mi tego brakowało, było wręcz momentami sielankowo.
Najważniejsza zaleta obu produkcji jest to, że obie dzieją się w europie i nie powielają banałów z amerykańskich filmów (pseudo)gangsterskich. Jeśli chodzi o Gomorre, to moim zdaniem jest ona gorsza jeżeli chodzi o stronę produkcyjną, montaż przynajmniej mnie drażnił bo przesadzili z filtrami. Jednak zasługuje na uwagę i jeżeli ktoś czyta te wypociny, a jeszcze nie oglądał, to osobiście polecam. Gomorra miała też tą przewagę, że była pierwsza i wtedy zrobiła na mnie spore wrażenie, aczkolwiek porównywanie obu filmów jest trudne bo choć mają wiele części wspólnych tematyka jest na tyle inna, że prawie nie ma ich jak porównywać.
Zdecydowanie lepsza Gomorra ledwo weszła do top 20. Suburra nigdy nie soiągnie takiego pułapu, bo niestety to nie ten poziom. Nie jest zła, jest średnia, lecz Gomorra zdecydowanie lepsza.
No Suburra jest godna, a długo zbierałem się do tego serialu. Inny klimat niż w Gomorrze. Jednak seriale mają podobieństwa, a mianowicie intrygi i przemoc. Nazwałbym ten serial bardzo dobrym, a Gomorre arcydziełem. Jednakże uważam, że ten serial ociera się o arcydzieło.
Moim zdaniem Subbura jest co najwyżej dobra, ponieważ wszystkie odcinki są nakręcone jednym schematem. Pierwszy sezon jeszcze uszedł, ale drugi tylko dobił serię. Po obejrzeniu pierwszego sezonu i 2-3 odcinkach drugiego odechciewa się oglądać do końca, ponieważ bardzo nudzi.
Ciągle ten sam schemat- spotkania na parkingach, pustostanach, pod mostem i omawianie planu przez naszą trójkę. Co odcinek są tak blisko sukcesu i pod koniec odcinka dochodzi do nagłej porażki.
Ciągłe krótkie spotkania polityków i szantaże Samuraja plus zabójstwa części bohaterów. No i oczywiście zdrady.
Ten serial nie ma ciągłej i ciekawej fabuły, napięcia bo co odcinek w drugim sezonie dochodzi do nagłego zwrotu akcji, zmiany stron i oczywiście przegranej głównej trójki bohaterów.
Oczywiście serial ma dużo plusów i większość z pierwszego sezonu, ale minusy skreślają możliwość statusu "arcydzieła" czy nawet "bardzo dobrego".